
Uczestniczka Powstania Warszawskiego, wybitna tłumaczka literatury anglojęzycznej, która mimo ponad 95 lat, wciąż jest aktywna w życiu społecznym. Piątym gościem podscastu "Szkoła życia" była Anna Przedpełska-Trzeciakowska.
To była prawdziwa lekcja pokory. Rozmówczynią Macieja Piwowarczuka była kobieta, o której można bez wahania powiedzieć, że jest świadkiem epoki, której doświadczenie, mądrość z tego płynąca i umiejętność przekazania jej dalej jest czymś trudnym do przecenienia.
Anna Przedpełska-Trzeciakowska urodziła się w 1927 roku w Warszawie – pamięta więc dość dobrze okres międzywojenny. W czasie II wojny światowej działała w podziemiu, wprowadzona w konspirację w trakcie tajnych kompletów. Uczestniczyła jako sanitariuszka w Powstaniu Warszawskim pod pseudonimem “Grodzka”.
Jej dorastanie przypadało więc najpierw na koszmarne lata okupacji, potem zaś – na wzbierający z roku na rok stalinizm.
Mówi o tym, jak czasy te ukształtowały w niej i całym pokoleniu specyficzne podejście do zaufania i wagi słów.
Osoba, która mi zaufała w pewnym sensie powierzała mi swoje życie, taka mogła być cena – mówi Przedpełska-Trzeciakowska- To jest cecha mojego pokolenia, myśmy umiały milczeć.
Gościni podcastu twierdzi jednak, że miało to jednak i dobre strony – pozwalało docenić znaczenie więzi międzyludzkiej, tworzyć realne głębokie przyjaźnie.
Możemy posłuchać o tym, jak prywatna pasja może być azylem nawet w najtrudniejszych czasach i ile tym kierunku dała jej szkoła.
Pytania przez Macieja Piwowarczuka o swe szkolne wspomnienia, mówi m.in. o odlocie przy lekturze Horacego i ucieczce w literaturę, która otwiera przed nami zupełnie nowy świat.
Od Horacego i twórców epoki klasycznej, Przedpełska-Trzeciakowska przeszła ku literaturze anglojęzycznej. To właśnie dzięki niej, tłumaczeniu najwybitniejszych pisarek jak Jane Austen, Charlotte Bronte, czy George Elliot,